Budynki szkół coraz bardziej odbiegają od szablonowego układu i zaczynają przypominać gmachy instytucji publicznych. Jednym z bardziej oryginalnych projektów jest Szkoła Sztuk Pięknych, Designu i Mediów w Singapurze. Obiekt został zrealizowany w 2006 roku przez pracownię CPG Consultants Pte Ltd z Singapuru.
Jego charakter wynika głównie z nietypowego kształtu – bryła składa się z trzech skrzydeł pokrytych zielonym dachem, które przeplatają się nawzajem i schodzą aż do ziemi. Pozwala to na bardzo dobre wkomponowanie się w otoczenie – teren położony jest w zalesionej dolinie. Miękkość linii zapewnia integrację z okolicą. Mimo swych slow korzeni koncept jest dynamiczny, wprowadza ruch oraz zaciekawienie tym, co się dzieje w środku. Dodatkowo na dach można wejść po schodach znajdujących się na krawędziach założenia, co zapewnia upublicznienie i otwarcie tego miejsca nie tylko dla osób bezpośrednio związanych z instytucją. Podobną funkcję spełnia dziedziniec, który jest otwarty, a jego wejście znajduje się zaraz obok wejścia na dach.
Założeniem inwestora było to, że gmach nie może za bardzo ingerować w teren i ma spełniać funkcję zielonych płuc okolicy. Architekci mieli za zadanie utworzyć nie-budynek na ponad 200-hektarowym placu. Zaprojektowana forma przeszkleń ma zapewniać dostęp maksymalnej ilości światła i jednocześnie ograniczać nagrzewanie się wnętrza. Fasady dodatkowo rozmywają granicę wnętrza i otoczenia, co wizualnie powiększa pomieszczenia. Ekologiczność gmachu polega nie tylko na zazielenieniu dachu i otoczenia, ale także na tym, że obiekt zagospodarowuje wodę deszczową z powierzchni zadaszenia. Tak nawadniane są nasadzenia roślin. Wieczorami transparentne fasady umożliwiają obserwowanie z zewnątrz życia w budynku.
Projekt Szkoły Sztuk Pięknych, Designu i Mediów jest przykładem architektury, która wprowadza nową jakość ekologiczną oraz otwiera się społecznie. Dzięki wykonaniu założeń projektowych sztuka, która jest czymś elitarnym, wychodzi naprzeciw ludziom, przyciąga ich do siebie oraz w ciekawy sposób integruje się z naturą.
Sylwia Magdalena Stefaniak
Przepraszam, ale może tak by zapytać najpierw, jeśli publikuje się cudzy tekst? Jeśli moje imię i nazwisko jest w podpisie artykułu, to sądzę, że nie jest trudno mnie znaleźć...
OdpowiedzUsuń